Do białej gorączki doprowadza mnie każdy kolejny filmik na Facebooku, Instagramie, YouTube czy Twitterze, pokazujący spektakularny efekt znikających w 10 sekund pajączków z powierzchni jakby połowy nogi już po 1 nakłuciu… albo informacje, że żylaki leczymy zabiegami laserowymi albo klejem.
Odczarowywanie tych nierealistycznych oczekiwań i prostowanie przekłamań to pokaźna część z czasu przeznaczonego na konsultację flebologiczną. Kolejną częścią jest czas poświęcony na tzw. compliance, czyli co się stanie, jeśli pacjentka nie zastosuje się do zaleceń pozabiegowych. Zwłaszcza, gdy przyjedzie na zabieg z odległego województwa lub przyleci z innego kraju.
Jakie są więc efekty zabiegów małoinwazyjnych? Kiedy najlepiej je wykonać? I wreszcie – kiedy spodziewać się cudownej metamorfozy? Zacznijmy od końca…
Ustalenia ekspertów mówią, ze po zabiegach flebologicznych stosujemy kompresjoterapię poprzez pończochy kompresyjne CCL-2 do miesiąca po zabiegu. Zmniejsza to ryzyko zakrzepicy żylnej okołozabiegowej, zwiększa procentowy odsetek udanych zabiegów. Zmniejsza ewentualne dolegliwości bólowe, a także nie widać pod pończochą nieuniknionych siniaków pozabiegowych. To również ochrona przed słońcem, która zmniejsza ryzyko przebarwień pozabiegowych. Latem w takich pończochach jest naprawdę ciepło, stąd lepiej zabiegi te wykonywać poza tym okresem.
Pacjenci z przewlekłą niewydolnością żylną, przebytą zakrzepicą, czynnym owrzodzeniem żylnym powinni zawsze stosować kompresję. Nie ma tu znaczenia czy jest lato, czy zima. Dla nich zabieg jest wybawieniem cofającym zaawansowanie choroby. Pora roku na zabieg nie stanowi dla nich żadnej różnicy, a czy zabieg się odbędzie, czy nie – i tak przez następne lata powinni stosować kompresjoterapię.
Pacjentki ze zmianami estetycznymi mogą spokojnie zaczekać do jesieni. Wyjątkową grupą są tu Polacy mieszkający poza krajem i przyjeżdżający latem do Polski. Łączą oni przyjemne z pożytecznym (odwiedziny u rodziny, wakacje, ginekolog, dentysta, żylaki itp.). Gratisowa obowiązkowa wizyta kontrolna kilka dni po zabiegu ma upewnić lekarza i pacjenta co do powodzenia zabiegu, braku powikłań i zmotywować do przestrzegania zaleceń flebologa.
Matting, czyli błyskawiczne nowotworzenie mniejszych, gęsto rozsianych drobnych żyłek w miejscu poddanym zabiegowi flebologicznemu nie ma ustalonej przyczyny i można określić jedynie jego ryzyko. To ryzyko to około 1 na 100 zabiegów. Należy wówczas przedłużyć kompresjoterapię, obserwować pacjenta po dłuższym odstępie czasu, zmienić lub zmodyfikować metodę. Jednocześnie przedłużenie kompresjoterapii w środku lata jest trudne dla większości pacjentów…
Przebarwienia po skleroterapii i laserze przezskórnym występują z dwóch przyczyn:
Zabiegi flebologiczne są jak każde leczenie umową lekarz-pacjent, co do zachowania należytej staranności, a nie umową rezultatu. Obowiązkiem umownym, zawodowym i moralnym lekarza jest dołożenie należytej, najwyższej staranności oraz zapewnienie pacjentowi bezpieczeństwa.
Warto podkreślić pewien fakt. Nawet jeśli postępowanie lekarza nie przyniesienie oczekiwanego przez pacjenta rezultatu, lekarz nie poniesie odpowiedzialności odszkodowawczej, jeśli działał z zachowaniem należytej staranności. Czy pacjent niestosujący zalecanej pończochy pozabiegowej może zarzucić lekarzowi, że zabieg się nie udał? Może, flebolog tego nie udowodni, bo nie mieszka z pacjentem… Zatem zabiegi latem mogą być dla lekarza niejednokrotnie po prostu strzelaniem sobie w kolano! Choć dochował staranności, niesubordynowany pacjent jest niezadowolony, oburzony, a także rozgoryczony. Na kogo? Na lekarza – nie na siebie – a nie mogąc uzyskać satysfakcji może popsuć naszą opinię w internecie.
Mówi się, że jedna zadowolona osoba przekazuje pozytywne informacje o lekarzu ośmiu innym osobom. Z kolei 1 niezadowolona osoba – negatywnie mówi o lekarzu kolejnym 50 osobom. Zatem relacja z pacjentem oraz bezwględne przykładanie się do każdej konsultacji i zabiegu są nie tylko kluczowe, ale także tożsame z zawodem lekarza. Powinno to być naturalne, patrząc również na to, że zawód lekarza to misja!